sobota, 24 sierpnia 2019

To tylko ja

                     Wyk. Natalia Piotrowska


Sama nie wiem skąd się wziąłeś
Bo na pewno nie z tych gwiazd
Które wokół naszych głów zakreślają łuk
Sama nie wiem gdzie to wszystko jest
Co przeszyło wtedy nas
Skąd się wziął ten chłód moich snów
To tylko ja 
I nic więcej
Wciąż obok ciebie jak Ziemia przy Słońcu trwam
I przecież jestem
Nadal czymś więcej niż zdaniem przy końcu dnia
I ciągle walczę z ciężarem powiek
Już na atomy rozpadam się słowo po słowie
To tylko ja
Sama nie wiem skąd się wzięło
Tamtych dziewięć ciemnych słów
Które spięły nas w ten niezgrabny wiersz
Nie wiem czemu nadal czuję
Ten niepewny zapach róż
Rozrzuconych gdzieś wokół naszych serc
To tylko ja
I nic więcej
Wciąż obok ciebie jak Ziemia przy Słońcu trwam
I przecież jestem
Nadal czymś więcej niż zdaniem przy końcu dnia
I ciągle walczę
I widzę jak dzisiaj mi życie przecieka przez palce
To tylko ja 
To tylko ja
i nic więcej
Wciąż obok ciebie jak Ziemia przy słońcu trwam
I przecież jestem
Nadal czymś więcej niż zdaniem przy końcu dnia
I ciągle walczę
I widzę jak dzisiaj mi życie przecieka przez palce
To tylko ja
To tylko ja 
To tylko ja
Sama nie wiem skąd się wziąłeś
Bo na pewno nie z tych gwiazd
Które wokół moich snów zakreślają łuk

piątek, 23 sierpnia 2019

Oddaj mi samotność

                     Wyk Michał Bajor


Nie, nie to nie będzie wiersz
Żal, żal  słów rzuconych byle gdzie
Z nut, pauz już nie popłynie pieśń
Niepełny rym, przykry fałsz.
Banalny temat, skradziony.
Nie, nie, nie to nie będzie krzyk
Ledwie ruch warg, skarg nie usłyszy nikt,
Urwany ton jak tchórz
Przez kraty smutku wycieka
Nie, nie ma gdzie już
Już gdzie uciekać, uciekać, uciekać, 
uciekać, uciekać
Nie ma gdzie już.

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją
Od chłodnego bez końca we dwoje
W byle jakim sam na sam
Nic się nie przydarzy nam
Zwariujemy z nudy oboje.
Skreśl mnie w myślach, wypal mnie
Jeszcze czas, proszę nie
Proszę nie myśl już, 
Nie myśl już o mnie.
W dożywociu czterech ścian
Traci sens każdy plan.

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, chcę być z nią
Chcę na moment 
Po prostu zapomnieć
Myślom moim przywróć wstyd
Słowom cel, sens i rytm.
Oddaj wiarę na zawsze straconą
Nim nienawiść zacznie kłuć
zwróć mi mą czystość, zwróć
Gdzieś w pośpiechu po drodze zgubioną
Daj odpocząć kilka chwil
Maskę zdjąć pozwól mi
Może pod nią płaczę.

Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją,
Od absurdu codziennych tłumaczeń
Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, chcę być z nią
Nie możemy przecież inaczej.
Oddaj mi samotność mą
Pragnę jej, wolę ją
Od chłodnego, głupiego we dwoje
W pajęczynie pustych dni
Zabłądzimy ja i ty
Zwariujemy...

sobota, 17 sierpnia 2019

Nie mam nic

            Wyk. Rafał Brzozowski


Nie mam nic, 
Nie możesz teraz więcej już ode mnie chcieć,
Nie mam nic, to cień.
Nie mam nic, 
Nic nie mam choćbyś chciała i pragnęła byś
Nie mam dziś, już nic.

Niezbyt wiele o mnie wiesz,
Nie znasz czułych moich miejsc, błądzisz gdzieś
Obojętny jest mi świat, w którym ważne ile masz 
Więcej, mniej.

Nie ma już światła w nas
Ogień ten przypadkiem dawno zgasł.
Nie ma słów, mądrych zdań, został bukiet róż.
Nie mam nic,
Zwyczajnie tak po prostu tylko jest mi żal.
Chciałem być coś wart.

Niezbyt wiele o mnie wiesz,
Nie znasz czułych moich miejsc, błądzisz gdzieś.
Obojętny jest mi świat, w którym ważne ile masz,
Więcej, mniej.

Nie ma już światła w nas
Ogień ten przypadkiem dawno zgasł.
Nie ma słów, mądrych zdań, został bukiet róż.
Nie ma już światła w nas
Ogień ten przypadkiem dawno zgasł.
Nie ma słów, mądrych zdań, został bukiet róż.

Nie ma już światła w nas
Ogień ten przypadkiem dawno zgasł.
Nie ma słów, mądrych zdań, został bukiet róż.

Nagroda za odwagę

             Wyk. Seweryn Krajewski


Mijają lata, mijają miasta
I coraz mniej się różnią...
Światło w tunelu nagle przygasa
Wyglądam go na próżno.
Spróbuj mnie znaleźć i tylko tyle...
Resztę nam los podpowie...
Zrobię Ci miejsce, na jedną chwilę...
Zatrzymam Cię przy sobie...

W najlepszym razie... pójdziemy razem...
Pójdziemy razem za zerwanym drogowskazem
W najgorszym razie - na skraju zdarzeń -
Światło w tunelu jeszcze nieraz mi pokażesz...
W najlepszym razie...pójdziemy razem...
Pójdziemy razem odmienionym krajobrazem...
Na skraju zdarzeń...na skraju marzeń...
Tam gdzie Nadzieja to nagroda za odwagę...

Życie to podróż... życie to powieść...
Lecz sam jej nie napiszesz...
Stacja po stacji zachodzisz w głowę
Czy aby nie czas wysiąść?
Spróbuj ją znaleźć i tylko tyle
Resztę Wam los podpowie...
Zrób dla niej miejsce, na jedną chwilę
Zatrzymaj ją przy sobie...

W najlepszym razie...pójdziecie razem...
Pójdziecie razem za zerwanym drogowskazem...
W najgorszym razie - na skraju zdarzeń -
Światło w tunelu jeszcze nieraz Tobie wskażę...
W najlepszym razie... pójdziecie razem...
Pójdziecie razem odmienionym krajobrazem...
Na skraju zdarzeń - na skraju marzeń -
Tam gdzie Nadzieja to nagroda za odwagę...    
W najlepszym  razie... pójdziecie razem...

Pójdziecie razem za zerwanym drogowskazem...
W najgorszym razie - na skraju zdarzeń -
Światło w tunelu jeszcze nieraz Tobie wskażę...
w najlepszym razie... pójdziecie razem...
Pójdziecie razem odmienionym krajobrazem...
Na skraju zdarzeń - na skraju marzeń -
Tam gdzie Nadzieja to nagroda za odwagę...

Nie znajdą nas

             Wyk. Michał Bajor


Świat przygląda się nam
Lecz nie spuszcza nas z oczu, a zatem
Czy nie miałabyś nic przeciw temu
By schować się przed światem?
Starczy znaleźć zaklęcie,
Cienką strunę dotykiem obudzić.
A zrobimy się tacy maleńcy,
Niewidzialni dla świata i ludzi.
Nie, nie, nie
Nie znajdą nas
Od zmierzchu aż po blask
Wiele znam tajemnych przejść
Do całkiem innych miejsc
W pustyni się zdołamy schronić
Tej z ziaren piasku w Twojej dłoni
Schronimy się za oceanem
We wnętrzu muszli rozbujanym
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas

W twoich oczach zdumienie
Skąd ta myśl o ucieczce w nieznane?
Może mam niezbyt czyste sumienie,
Gdy patrzę na Ciebie kochanie.
Tuż za progiem są cuda -
Mikroświatów zmysłowe obszary
powiedz ''tak'', a na pewno się uda
Bo to właśnie - kochanie - są czary.
Nie, nie, nie
Nie znajdą nas
Od zmierzchu aż po brzask
Wiele znam tajemnych przejść
Do całkiem innych miejsc
W pustyni się zdołamy schronić
Tej z ziaren piasku w Twojej dłoni
Schronimy się za oceanem
We wnętrzu  muszli rozbujanym
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas

Ja znam się na tym,
Są małe i wielkie światy
A nasz jest akurat.
Nie, nie, nie
Nie znajdą nas
Od zmierzchu aż po brzask
Wiele znam tajemnych przejść
Do całkiem innych miejsc
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas
Od zmierzchu aż po brzask
Nikt nie odnajdzie nas 
Nikt nie odnajdzie nas
Nikt nie odnajdzie nas

wtorek, 13 sierpnia 2019

Walc szczęścia

              Wyk. Michał Bajor


Dlaczego nagle tak
to spadło na nas, gdy zaułki dnia
tacy powszedni, przypadkowi
i bezwiedni i pobledli - zbłądziliśmy 
Tak czekałem na to wiele długich lat
i w oka mgnieniu, w zachwyceniu
świat się zmienił, kiedy ty mi w drogę weszłaś
niosąc w oczach ból i blask
W taki dzień narodzić się, otworzyć oczy
żyć, tam być, tam gdzie Ty.
Dlaczego nagle tak
to spadło na nas, nie wie żadne z nas
już nie pytajmy, uciekajmy
uciekajmy miła, 
kiedy mamy szczęście
Kiedy miłość mieszka w nas
Dlaczego nagle tak,
Zwyczajnych słów brakuje miła nam,
i potrafimy tylko milczeć, albo śpiewać, 
cicho śpiewać.
By nie gniewać ciszy,
Tak, czekałem na to wiele długich lat
i już nie chciałem, nie wierzyłem, nie marzyłem,
że mnie spotka kiedyś szczęście
i doczekam tego dnia.

W taki dzień narodzić się, otworzyć oczy
żyć, tam być, tam gdzie ty.
Dlaczego nagle tak,
to spadło na nas, nie wie żadne z nas
już nie pytajmy uciekajmy,
uciekajmy miła,
kiedy mamy szczęście.
Kiedy miłość mieszka w nas.

piątek, 9 sierpnia 2019

Twarze, twarze

         Wyk. Michał Bajor


Czy w trwaniu
Czy to we wrzątku zdarzeń
Twarze, twarze
Wciąż widzę wasze twarze
Płyną tu gdzieś z głębi wspomnień
Z otchłani snu
Idą nocą do mnie
Z jasnym śmiechem
Lub smutku makijażem
Twarze, twarze
Wciąż widzę wasze twarze
W ciszy łąk i zdań różańcu
Twarzy krąg
W niepowstrzymanym tańcu.
Dzięki losie
Za to żeś dał mi w darze
Twarze, twarze
Te bliskie twarze
Że mi dałeś tę jasną oczywistość
Im świat większy
Tym bliższa bliskość.
Wśród marzeń
Rozwianych, jak miraże
Twarze, twarze
Zawsze życzliwe twarze
Czyjaś dłoń i ciepłe słowo:
Trzymaj pion!
My jesteśmy z tobą!
Słońca duszy
Te oczy jak witraże
Twarze, twarze
Co płoną jak lichtarze
W mroczny czas, serc drogowskazy
Ja wśród was -
Twarz pośród innych twarzy.
Dzięki losie
Za to żeś dał mi w darze
Twarze, twarze
Te bliskie twarze
Że dałeś tę jasną oczywistość
Im świat większy
Tym bliższa bliskość
Czas toczy
Swe koła po zegarze
Prawda w oczy:
Kiedyś mnie Panie wskażesz
Skoro już, tak jak w walizkę
W pamięć włóż
Te wszystkie twarze bliskie.
Dzięki losie
Za to żeś dał mi w darze
Twarze, twarze
Te bliskie twarze
Że mi dałeś tę jasną oczywistość
Im świat większy
Tym bliższa bliskość
Czas toczy
Swe koła po zegarze
Prawda w oczy:
Kiedyś mnie Panie wskażesz
Skoro już, tak jak w walizkę
W pamięć włóż 
Te wszystkie twarze bliskie.

Gdy się łączą ręce dwie.

             Aleksandra


Gdy się łączą ręce dwie w imię Boże
Przy ołtarzu w uroczystym blasku świec
Wtedy zwykła ludzka miłość jest potęgą
Bo z miłością Jego wielką splata się

Kiedy łączysz serca dwa w imię Boże
I związujesz między nimi mocną nić
Błogosławisz swoim dzieciom na wędrówkę
Pokazujesz co to znaczy umieć żyć


Pójdą odtąd na radości i na smutki
Zawsze razem, przy nim ona, przy niej on
Twoja łaska szlak im będzie wyznaczała
I na zawsze pójdą razem drogą tą

Teraz idźcie uśmiechnięci w imię Boże
Pamiętajcie dzień dzisiejszy, a od dziś
Wasze ręcę będzie trzymał sam Bóg Ojciec
Jego słowo, Jego prawda, jego myśl

Lubię wracać tam gdzie byłem

                Wyk. Michał Bajor


Co dzień nas gna
W nowe strony zadyszany czas.
Sto dat, sto spraw
Wciąga nas, gna nas.
I moje dni
Wszechobecny pośpiech, czasu znak.
Naznaczy mi,
Może przez to tak lubię:
Lubię wracać tam, gdzie byłem już
Pod ten balkon pełen pnących róż,
Na uliczki te znajome tak.
Do znajomych drzwi
Pukać myśląc, czy,
Czy nie stanie w nich czasami
Ta dziewczyna z warkoczami.
Lubię wracać w strony, które znam,
Po wspomnienia zostawione tam,
By się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich
Choćby nikły cień, pierwszych serca drżeń,
Kilka nut i kilka wierszy z czasów,
Gdy kochałem pierwszy raz.
I ty nie raz
W samym środku zdyszanego dnia
Oglądasz się, tak jak ja, jak ja.
Oglądasz się
Tam, gdzie miłość zostawiłeś, swą
Ty jedna mnie umiesz pojąć, bo lubisz:
Lubisz wracać tam gdzie byłaś już
Pod ten balkon pełen pnących róż
Na uliczki te znajome tak.
Do znajomych drzwi
Pukać myśląc, czy,
Czy nie stanie w nich czasami
Tamten chłopak ze skrzypcami.
Lubisz wracać w strony, które znasz,
Do mej twarzy zbliżyć twoją twarz,
By się przejrzeć w niej, odnaleźć w niej
Choćby nikły cień
Pierwszych serca drżeń, 
Kilka nut i kilka wierszy
Z czasów, gdy kochałaś pierwszy raz.

Barwa twoich słów

          Wyk. Michał Bajor


Nie muszę wróżyć z gwiazd, bo przyszłość znam,
Miłość na wieki niepisana nam, 
Prędzej czy później zechcesz odejść ….wiem,
Nie można przeznaczenia nazwać złem,
Nie umiem kłamać, ale ty się ucz,
Nieszczerość to do serca pewny klucz,
Że nie opuścisz mnie najciszej mów,
Chcę zapamiętać barwę twoich słów...
Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
Przypływy mórz przenajczystszy błękit fal,
Przez cały czas, gdy czułem ból czekania,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Promienny blask pierwszego zakochania,
Z którym rozstać się tak żal...
Na przekór światu z samotności drwię,
Udaję, że nic nie zdarzyło się,
Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień,
Wieczorem mnie opuszcza własny cień,
Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd,
Przeprasza, że się włóczył długo zbyt,
Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów,
Przypomnieć sobie barwę Twoich słów...
Przez cały czas gdy czułem ból milczenia,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal,
Przez cały czas, gdy czułem ból czekania,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Promienny blask pierwszego zakochania,
Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal.
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych...

Biała suknia, biały welon.

            Kristars


Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci.

Biała suknia, biały welon
Dwie obrączki złote lśnią.
Nasze serca się weselą,
Dziś zostałaś żoną mą. 
Biała suknia, biały welon,
Dwie obrączki złote lśnią.
Nasze serca się weselą,
Dziś zostałaś żoną mą.

To nasz piękny dzień,
Pełen wrażeń i radości.
Goście życzą nam,
Byśmy trwali w tej miłości.
Patrząc w oczy swe,
I trzymając się za ręce.
Przed ołtarzem dziś,
Złożyliśmy swą przysięgę.

Biała suknia, biały welon,
Dwie obrączki złote lśnią.
Nasze serca się weselą,
Dziś zostałaś żoną mą.
Biała suknia, biały welon,
Dwie obrączki złote lśnią.
Nasze serca się weselą,
Dziś zostałaś żoną mą.

Już orkiestra gra,
My tańczymy zakochani.
Gości cały tłum,
Aż do rana będzie z nami.
Los nam szczęście dał,
Jeden w źyciu taki dzień,
Więc niech miłość trwa.
Niech marzenia spełnią się.

Biała suknia,...(4 razy )