Wyk. Michał Bajor
Dokąd przed nią wciąż uciekasz?
I czemu myślisz, że to Twój serdeczny wróg?
Ona, jak wierny pies,
Za progiem domu czeka,
Byś do niej wracał z najdalszych dróg.
Niekochana, niepotrzebna...
Tak łatwo może ją zastąpić byle kto.
Lecz kiedy lęk nie daje zasnąć, ona jedna,
Czuwa przy tobie w bezsenną noc.
To ona,
Siostra łagodna,
Twój Anioł Ciszy,
Twój cień,
Spokojna przystań
I otchłań...
Jest lustrem,
Źródłem i snem.
To ona,
Twoja samotność,
Jej adres ty jeden znasz.
Zostanie z Tobą
Do końca.
Jest wszystkim,
Wszystkim co masz.
W labiryncie tego świata,
W jego szaleństwie, i okrutnych z nami grach,
Łatwo się zgubić,
Łatwo sprzedać diabłu duszę,
za każdym rogiem, czai się strach.
Czego szukasz w zgiełku, w tłumie?
Kto Cię wysłucha, poda rękę w chwili złej?
Kto Cię pocieszy, kto rozgrzeszy,
Kto zrozumie?
Tylko samotność.
Zaufaj jej.
To ona,
Bliższa niż myślisz,
jej adres Ty jeden znasz.
Zostanie z Tobą
Do końca.
Jest wszystkim,
Wszystkim co masz.
To bez niej, jesteś wędrowcem,
Co zgubił się w gąszczu dróg.
Na końcu świata cię znajdzie,
Byś wrócić do siebie mógł.
To ona,
Twoja samotność,
Twój Anioł Ciszy,
Twój cień,
Spokojna przystań
I otchłań.
Jest lustrem,
Źródłem i snem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz