Czy już odnalazłam czego chcę, To przypadek stworzył plan, Że odpowiedź znam. Inny ktoś doradził mi, Że wie lepiej kogo chciałabym, Lecz pojęcia nie ma nikt, Co dziś powiem Ci. Spośród wszystkich ludzi, Dzisiaj wybieram Cię, I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten, którego szukam przecież jest obok mnie, Chyba widzę jak wyglądać mógłby nasz świat. Mój niepokój winny jest Czy jedynym dla mnie staniesz się, Tego nie wie chyba nikt, Więc zaufam Ci. Spośród wszystkich ludzi, Dzisiaj wybieram Cię, I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten, którego szukam przecież jest obok mnie, Chyba widzę, jak wyglądać mógłby nasz świat. La, la, la........ Spośród wszystkich ludzi, dzisiaj wybieram Cię. I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten którego szukam przecież jest obok mnie, Chyba widzę jak wyglądać mógłby nasz świat. Ten którego szukam przecież jest obok mnie Chyba widzę jak wyglądać mógłby nasz świat.
Między wszystkie rzeczy Które mamy wciąż do nadrobienia Gdzie często nowe kładę, Gdzie kurzą się te stare Wszystkim dzisiaj czoła stawię Między tamte, których Często bałem się powtarzać głośno Które im bardziej błyszczą, Tak gasną równie szybko Wchodzę dzisiaj, powiem wszystko Gdybym nie zdążył tego kiedyś jeszcze Z przyczyn zależnych nie ode mnie Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym Kocham ciebie, chcesz czy nie chcesz Między wszystkie zdania Które chwytać miały świata piękno Z tych, w których tak się staram, Że mówię wszystko naraz Dzisiaj sedno, tylko jedno Gdybym nie zdążył tego kiedyś jeszcze Z przyczyn zależnych nie ode mnie Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym Kocham ciebie, kochać będę Gdybym już nigdy miał nie zdążyć przecież Tego nie wstydzę się, nic wcale Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym Kocham ciebie, będę dalej Gdybym już nigdy miał nie zdążyć przecież Tego nie wstydzę się, nic wcale Jak nigdy dotąd, wprost powiedzieć chciałbym Kocham ciebie, kocham ciebie, będę dalej
Za oknem mgła, Rozpłynął się świat, I wokół cisza trwa. Żyje się raz - Ach, czemu nie dwa? Pytasz wiatr, ech... Chodźmy stąd, Nie liczy się czas, Dni są podobne dniom. Czekać na sny Nie będzie już nikt, Nie w tę noc. Więc chodźmy stąd, Chodźmy już stąd na zawsze. Zamknijmy krąg, Naszych rąk. Bo życie ma, Życie ma kształt miłości, Tak krótko trwa, Nie zmarnujmy go! Wokół nas tłum, Jak złych twarzy mur, Nie przebiję go. Niezmienna jest I z uczuć wciąż drwi, Ludzka złość. Więc chodźmy stąd, Chodźmy już stąd na zawsze. Zamknijmy krąg, Naszych rąk. Bo życie ma, Życie ma kształt miłości. Tak krótko trwa, Nie zmarnujmy go! Więc chodźmy stąd, Chodźmy już stąd na zawsze. Zamknijmy krąg, Naszych rąk. Bo życie ma, Życie ma kształt miłości, Tak krótko trwa, Nie zmarnujmy go!
Kiedy noc ciemna i zła, Wypełni moje serce, jak mgła. Nie lękam się, Bo Ty tak blisko jesteś mnie. Tak blisko mnie, Twój słodki szept przypomni z moich snów Ten najlepszy sen. Kiedy tak blisko jesteś mnie, A ja nie lękam się. Ref: Nie opuszczaj mnie....,o nie Nie odstępuj mnie, nie, nie, nie, nie. Tylko bądź, blisko bądź, Na zawsze przy mnie bądź. I choćbym upadł, A cały świat w posadach zachwiał się I w otchłań spadł. Nie lękam się, Bo Twoja miłość nie odstępuje mnie, Zamieniasz noc w cudowny świt I rosą wymalujesz mi. Jedyną drogę, którą mogę Do Ciebie zawsze iść. Ref: Nie opuszczaj mnie...,o nie, Nie odstępuj mnie, nie, nie, nie, nie. Tylko bądź, blisko bądź, Na zawsze przy mnie bądź. - 5 razy
Opowiem Ci o pewnym dniu, Zaskoczył mnie jak wcześniej nic. Gdy w sekundę wisząc zbyt długo, W otchłani bez dna. Prosto znikąd deszcz motyli Na głowę mi nagle spadł. Jakie to dziwne, Myślisz, że nie ma już nic. Serce złamane, Będzie na zawsze, a ty Nigdy nie wpuścisz nikogo, brak miejsc. Przecież sam ból jest jak olbrzymia pięść. A w jednej sekundzie wszystko ma sens. Gdyby nie Ty, umarłabym Znalazłeś drzwi, wszedłeś i już. Poznikały stare kartony, obrazy i kurz Wybaczyłam, przecież nieważne, Co było - Ty jesteś tu. Jakie to dziwne Myślisz, że nie ma już nic Serce złamane, Będzie na zawsze, a ty Nigdy nie wpuścisz nikogo, brak miejsc. Przecież sam ból jest jak olbrzymia pięść. A w jednej sekundzie wszystko ma sens. Jakie to dziwne Myślisz, że nie ma już nic Serce złamane Będzie na zawsze, a Ty Nigdy nie wpuścisz nikogo, brak miejsc. Przecież sam ból jest jak olbrzymia pięść. A w jednej sekundzie wszystko ma sens. Wszystko ma sens.
Cóż wam powiedzieć mam, Gdy stoję znów na dróg rozstajach. I tych widzę wśród was, Co każdy krok mój pamiętają. Że z dróg wybrałem tę, Utkaną z róż, powiedzieć mogą. Lecz ja szedłem od lat, Mą własną drogą. I tak bywało, iż Myślałem, że nie tędy droga. Że pas ...lepiej mówić, niż Kark skręcić na wysokich progach. I choć jak zbity pies, chciałem nie raz Podkulić ogon. Wciąż gnał mnie, gnał mnie mój bies. Mą własną drogą. Kręcił się świat, ja razem z nim. I rad, nie rad, dobry byłem w tym. Traciłem grunt, myliłem krok, By znów bez tchu pędzić przez mrok. By złapać kurs i znowu móc, Iść swoją drogą. W krąg moc słyszałem raz, By z boku stać i sztorm przeczekać. Lub by pochwycić wiatr... Do przodu gnać i nie zwlekać. To znów radzono mi, bym oddał cześć Nie swoim bogom, lecz ja wolałem iść Mą własną drogą. I tak będę szedł, bo drogi szmat. Choć z każdym dniem, wciąż przybywa lat. Dopóki siły starcza by, Z tej drogi pył przemieniać w sny, A żeby śnić, ja muszę iść Mą własną drogą.
Teraz, kiedy już się stało, co się stało, Widać, że to od początku szans nie miało. Będzie lepiej, nic nie mówić, by nie ranić. Jutro znów tak będziemy na " Pan "," Pani ". Jutro przecież będzie każde z nas żałować. Będzie lepiej, teraz wstać i wyjść bez słowa. Będzie lepiej , lecz to nie wystarczy wcale. Lepiej byłoby stąd uciec jak najdalej. Lecz wystarczy słowo lub dwa, Usłyszalny szept drżących warg. A uwierzę, że tamten świat zza drzwi, Nie obchodzi mnie już nic. Lecz wystarczy szept, słowa strzęp, A uwierzę, że trwa mój sen, Że poranka brzask,go nie spłoszył, nie Że wciąż tli się w nas na dnie. Lecz wystarczy jeden twój znak, A uwierzę, że to nie tak, Że tych parę zdań na granicy łez. To początek, a nie kres. Lecz wystarczy szept, strzępek słów. A uwierzę, że kocham znów, Że dość pustych dni, samotności dość. Bo znów dla mnie żyje ktoś, Bo znów dla mnie żyje ktoś, Bo znów dla mnie żyje ktoś.
Śpij, bajki śnij Kolorowe, piękne, dobre bajki. W nich na łące - ty Wokół ciebie niezapominajki. Abyś zapamiętał sen radosny, Pełen słońca i oddechów wiosny. Sen, gdzie powietrze niesie wiatr Od gęstwin, lasów. Sen, gdzie są rzeki, w których żyją kwiaty, Tam wszystko jest, Zdrowe jak sen, dobre jak sen, Twój sen. Śpij, bajki śnij, A w tych bajkach jasny dom z ogrodem. W nim owoców raj, A wokoło małe domki z miodem. Można zbierać wielkie kosze z malin, Nie ma dymu, fabrych miasta spalin. Tam gdzie łagodną ciszę zdobi koncert ptaków. Tam, tam, gdzie życie się wydaje czarem. Cudownym darem, Takim jak ty, jak dla nas ty, Jak ty. Śpij, bajki śnij, Aż nadejdzie wreszcie dzień wspaniały, Gdy obudzisz się, Ujrzysz nagle świat tych bajek cały. Wreszcie spełni się twój sen radosny, Pełen słońca i oddechów wiosny. Sen, Gdzie powietrze niesie wiatr od gęstwin Lasów. Sen, gdzie są rzeki w których żyją kwiaty. Przyrzekam ci, nadejdzie taki dzień, Sen spełni się, Już śpij.