środa, 1 stycznia 2020

Moja droga

                      Wyk. Michał Bajor


Cóż wam powiedzieć mam,
Gdy stoję znów na dróg rozstajach.
I tych widzę wśród was,
Co każdy krok mój pamiętają.
Że z dróg wybrałem tę,
Utkaną z róż, powiedzieć mogą.
Lecz ja szedłem od lat,
Mą własną drogą.
I tak bywało, iż
Myślałem, że nie tędy droga.
Że pas ...lepiej mówić, niż
Kark skręcić na wysokich progach.
I choć jak zbity pies, chciałem nie raz
Podkulić ogon.
Wciąż gnał mnie, gnał mnie mój bies.
Mą własną drogą.
Kręcił się świat, ja razem z nim.
I rad, nie rad, dobry byłem w tym.
Traciłem grunt, myliłem krok,
By znów bez tchu pędzić przez mrok.
By złapać kurs i znowu móc,
Iść swoją drogą.
W krąg moc słyszałem raz,
By z boku stać i sztorm przeczekać.
Lub by pochwycić wiatr...
Do przodu gnać i nie zwlekać.
To znów radzono mi, bym oddał cześć 
Nie swoim bogom, lecz ja wolałem iść
Mą własną drogą.
I tak będę szedł, bo drogi szmat.
Choć z każdym dniem, wciąż przybywa lat.
Dopóki siły starcza by, 
Z tej drogi pył przemieniać w sny,
A żeby śnić, ja muszę iść
Mą własną drogą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz